Tag: prawo a pierwsza pomoc

„Kij i marchewka”, czyli o prawie raz jeszcze

Temat może troszkę nudny, ale bardzo ważny,wciąż budzący wiele wątpliwości.

Każdy z nas ma prawny obowiązek udzielenia pierwszej pomocy. Warto wiedzieć, że nikt nie wnika, czy umiemy udzielić pierwszej pomocy. Czysto teoretycznie każdy z nas w życiu miał kilka szans, aby tej pierwszej pomocy się nauczyć (gimnazjum, szkoła ponadgimnazjalna, kurs na prawo jazdy, czy też szkolenie BHP w pracy). Czy z nich skorzystaliśmy, albo czy inni dali nam z nich skorzystać, to już inna sprawa.

A więc jest „kij”. Masz udzielić pierwszej pomocy i koniec. Od każdej reguły są oczywiście wyjątki, np. z obowiązku udzielenia pierwszej pomocy zwalnia nas niebezpieczeństwo, o czym też już pisałem.

Jest także i „marchewka”. Ustawa o państwowym ratownictwie medycznym wprowadziła dwa zapisy chroniące osobę udzielającą pierwszej pomocy. W ustawie czytamy:

Art. 5.
1. Osoba udzielająca pierwszej pomocy, kwalifikowanej pierwszej pomocy oraz podejmująca medyczne czynności ratunkowe korzysta z ochrony przewidzianej w ustawie z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. Nr 88, poz. 553, z późn. zm.2)) dla funkcjonariuszy publicznych.

2. Osoba, o której mowa w ust. 1, może poświęcić dobra osobiste innej osoby, inne niż życie lub zdrowie, a także dobra majątkowe w zakresie, w jakim jest to niezbędne dla ratowania życia lub zdrowia osoby znajdującej się w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego.

A teraz po naszemu.
Podczas udzielania pierwszej pomocy (a także kwalifikowanej pierwszej pomocy i medycznych czynności ratunkowych) korzystamy z prawnej ochrony, jaka przysługuje funkcjonariuszom publicznym. Funkcjonariuszem publicznym jest np. poseł, senator, radny, sędzia, ławnik, prokurator. Nie stajemy się funkcjonariuszem publicznym, ale nabieramy praw do szczególnej ochrony, jakie mu przysługują. W Kodeksie karnym czytamy:

Art. 226.
1. Kto znieważa funkcjonariusza publicznego albo osobę do pomocy mu przybraną podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Udzielając pierwszej pomocy możemy poświecić dobro osobiste, majątkowe innej osoby, a odpowiedzialność za ewentualne roszczenia ponosi Skarb Państwa.

Podam przykład:
Jest upalny lipiec, południe. Gorąco, ok. 30 st. C. w cieniu. Idziesz przez parking dużego marketu. Na środku parkingu stoi dobre, drogie auto. W środku, w foteliku dziecko. Chyba nieprzytomne. Szyby pozamykane. Wybijasz szybę, czy nie? A jeśli tak, to kto za nią zapłaci (szyba 1500 zł)? Otóż, jeśli ktoś będzie tak głupi, żeby dopominać się odszkodowania, za szkody, jakie powstały podczas ratowania dziecka, to niech skarży Skarb Państwa.

Pamiętajmy jednak, że najważniejszy jest zdrowy rozsądek. Zanim wybijemy szybę, warto sprawdzić, czy drzwi przypadkiem nie są otwarte…

Z jednej strony „kij” – „masz udzielać pierwszej pomocy”, a z drugiej strony „marchewka” – skoro już udzielasz pierwszej pomocy (a pewnie jesteś jednym z nielicznych) to chcemy Cię chronić.


Prawne aspekty udzielania pierwszej pomocy

Temat może nie jest porywający, ale warto wiedzieć, że każdy z nas ma prawny obowiązek udzielenia pierwszej pomocy.

Warunkuje to kilka aktów prawnych:

  • art. 162 kodeks karnego
  • art. 44 ustawy prawo o ruchu drogowym
  • art. 4 ustawy o państwowym ratownictwie medyczny
  • art. 207 kodeksu pracy
  • art 93 kodeksu wykroczeń.

Najdalej idące konsekwencje nie udzielenia pierwszej pomocy określa art. 162 kk:

§ 1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

§ 2. Nie popełnia przestępstwa, kto nie udziela pomocy, do której jest konieczne poddanie się zabiegowi lekarskiemu albo w warunkach, w których możliwa jest niezwłoczna pomoc ze strony instytucji lub osoby do tego powołanej.


Mówiąc po ludzku: za nie udzielenie pomocy grozi nam nawet do 3 lat za kratkami. Kara oczywiście może być mniejsza, lub może jej wcale nie być. Kiedy ów artykuł najczęściej ma zastosowanie? Najczęściej w przypadku zdarzeń drogowych, gdy jeden uczestników (zazwyczaj ten, który jest w lepszym stanie) oddala się z miejsca zdarzenia pozostawiając pozostałych poszkodowanych na pastwę losu. Nie mam zamiaru nikogo tutaj straszyć konsekwencjami nie udzielenia pierwszej pomoc, chcę jedynie uświadomić, że takie regulacje prawne istnieją.

Musimy mieć również świadomość tego, że nigdy nie wiem gdzie i przez kogo jesteśmy obserwowani.
Co raz bardziej powszechny staje się monitoring, kierowcy zakładają w autach minikamery, które w sytuacjach niejednoznacznych mogą być materiałem dowodowym, egzaminacyjne „L-ki” wyposażone są w kamery… Pamiętam również sytuacje, gdy na miejscu wypadku byliśmy filmowani przez świadków zdarzenia za pomocą telefonów komórkowych.

Warto również wiedzieć, że brak umiejętności nas nie usprawiedliwia. Przecież każdy z nas miał kilka możliwości nauczenia się pierwszej pomocy  (w ramach dawnego „przysposobienia obronnego”, BHP, kursu na prawo jazdy itd.).

Od każdej reguły są oczywiście wyjątki. Pamiętajmy, że zawsze nadrzędne, najważniejsze jest nasze własne bezpieczeństwo. Z tym, że zagrożenie musi być REALNE, a nie wyimaginowane (o zagrożeniach będzie później).

Przy okazji rozwieję mit: nie można nas ukarać za to, że chcieliśmy komuś pomóc, a nam nie wyszło. O ile oczywiście trzymamy się zasad pierwszej pomocy i nie przekraczamy swoich uprawnień. Wiele razy słyszałem „lepiej nic nie robić, bo jeszcze poszkodowanemu zaszkodzimy”. Zawsze wtedy daję kontrę: „a jak zaszkodzić komuś, kto jest nieprzytomny, nie porusza się i nie oddycha?”. Zaszkodzić można właśnie przez zaniechanie… Warto wiedzieć, że ratując ludzkie życie możemy poświęcić dobra materialne, a odpowiedzialność ponosi wtedy skarb państwa. Jeśli ktoś więc ma garnitur nawet za 10 tys. zł, za zachodzi konieczność rozcięcia go (np. aby zatamować masywne krwawienie), to nie obawiajmy się tego robić!

Warto również wspomnieć, że każdy kto udziela pierwszej pomocy oraz podejmująca medyczne czynności ratunkowe korzysta z ochrony przewidzianej w ustawie z dnia 6 czerwca 1997 r. — Kodeks karny (Dz. U. Nr 88, poz. 553, z późn. zm.) dla funkcjonariuszy publicznych. Po naszemu? Jeśli podczas udzielania pierwszej pomocy ktoś zacznie nas wyzywać, to TEORETYCZNIE taka osoba powinna być ścigana z urzędu. W praktyce różnie z tym bywa.


motocyklisci kalisz gremium kalisz
  • Kategorie

  • Archiwum

  • Zapraszam na Facebooka :-)

  • Moje filmy

    Śnieżka
    Śnieżka
    X Mistrzostwa Polski
    X Mistrzostwa Polski
    Rowerowo...
    Rowerowo...
    Pieszy. No przecież na pasach jest, nie?
    Pieszy. No przecież na pasach jest, nie?
  • © 2011 Jakub Rychlik. Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione. Autor nie ponosi żadnej odpowiedzialności za szkody mogące wyniknąć z niewłaściwego zastosowania prezentowanej na stronie www.jakubrychlik.pl wiedzy w praktyce.
    Motyw iDream: Templates Next , tłumaczenie: WordpressPL | Działa na WP