Najczęstszą przyczyną krwawień zewnętrznych są różnego rodzaju urazy. Począwszy od zdarzeń przypadkowych, aż po celowe działania (samookaleczenie, próby samobójcze, czy też akty przemocy).

Bardzo istotne – każdego poszkodowanego z masywnym krawienien należy posadzić, lub położyć. Znaczny ubytek krwi może spowodować utratę przytomności, a znacznie łatwiej kotrolować poszkodowanego, który siedzi, bądź leży.

Najlepszym bezprzyrządowym sposobem tamowania krwawienia jest bezpośredni ucisk miejsca krwawienia. Oczywiście najlepiej założyć rękawiczki i użyć jałowej gazy, ale w warunkach polowych nie zawsze będzie ona dostępna. W przypadku masywnych krwawień, gdy stawką jest życie tak naprawdę można użyć dowolnego materiału, chociażby własnej koszulki, a do zabezpiecznia siebie można użyc foliowego woreczka. Jeśli zraniona została kończyna warto spróbować ją umieść powyżej poziomu serca. Aktualne doniesienia czy unoszenie kończyny pomaga, czy też nie, są sprzeczne, ale spróbować zawsze warto. Ja tak robię (o ile mam taką możliwość).

W przypadku masywnych krawień nie dających się zatamować przez bezpośredni ucisk należy rozważyć zastosowanie opaski zaciskowej.

Wiele lat temu opaska zaciskowa była stosowana niemal rutynowo, później przestrzegano przed jej stosowaniem, a od kilku lat znów wraca do łask, głównie za sprawą doświadczeń medycyny pola walki. W sprzedaży dostępne są gotowe zestawy (np. SOFT, CAT  ), ale nie sądzę, żeby wielu z Was nosiło je ze sobą 😉

Opaskę zaciskową można wykonać z szerokiego kawałka materiału (ok. 4 – 5 cm), szerokiego paska, lub bandaża elastycznego. Nie może to być drut, czy sznurek, ponieważ istnieje ryzyko uszkodzenia naczyń i nerwów. Należy ją założyć jak najbliżej miejsca krwawienia, a raz założonej opaski nie powinno się poluźniać.

Warto również pomyśleć o unieruchomieniu uszkodzonej kończyny. Całkiem niedawno zgłosił się do nas podstację mężczyzna z masywnym krwawieniem z przedramienia (rana szarpana piłą łańcuchową). Oprócz krawienia (które udało nam się szybko zatamować) poszkodowany miał uszkodzone kości przedramienia…

 Pamiętajmy, że masywne krawienie w ciągu kilku minut może doprowadzić do śmierci. A, jak już wiecie (albo i nie) z poprzednich wpisów pogotowie ratunkowe nie zawsze jest w stanie dotrzeć tak szybko, jak byśmy sobie tego życzyli.