Każdy w życiu ma, lub miał jakiś cel. Pytanie tylko kiedy go odkryjemy i czy uda nam się go zrealizować…
Jak sobie w tym pomóc? Metoda małych kroków (osiąganie zamierzonego celu w procesie pojedynczych, cząstkowych działań) może znacznie ułatwić to zadanie. Ewentualna porażka będzie mniej dotkliwa i mniej demotywująca…
Czasem w życiu potrzebne są radykalne zmiany, ale zamiast porywać się na swój życiowy Mount Everest może lepiej najpierw zacząć od Śnieżki? 🙂
11 lipca 2011 dnia 20:36
fajnie się pisze,…. tylko że to jest bardzo trudne w praktyce 🙁
11 lipca 2011 dnia 20:40
Nikt nie mówił, że będzie łatwo. I nikt nie daje gwarancji, że się uda… Ale trzeba przynajmniej próbować
🙂
16 lipca 2011 dnia 00:37
Trzeba zaczac od codzinnego śmiania się do ludzi na ulicy, od powiedzenia dziękuję i dostrzegania piękna w rzeczach małych , takze całkiem banalnych od brzydzenia się wszechobecnym „podpierdalaniem’ i jak to mówią Niemcy Schadenfreude , cieszenia się, że innym nie wyszło
22 lipca 2011 dnia 09:38
No i tu się z Anką zgadzam w 100%… Ale szkoda, że realia są inne.
22 lipca 2011 dnia 09:41
I to wszystko też są małe kroczki 🙂