Działo się to 30 lipca bieżącego roku w Kaliszu, nad rzeką Prosną. Nastolatek jadący na rowerze zauważył, że w rzece ktoś się „pluska”.
Natychmiast zadzwonił po straż pożarna, biegnąc na miejsce zdarzenia zaczął się rozbierać, a następnie skoczył do wody, aby wyłowić tonącego. Mniej więcej w tym samy czasie na miejsce zdarzenia zaczęły zmierzać wezwane służby, czyli straż pożarna (trzy zastępy), policja oraz pogotowie ratunkowe.
Postawa godna pochwały, chociaż z mojego punktu widzenia (od piętnastego roku życia jestem ratownikiem WOPR i dość dobrze pływam) bardzo ryzykowna. Ratowanie tonącego, bez sprzętu i zabezpieczenia jest bardzo trudne i ryzykowne. Niektórzy twierdzą, że to niemal samobójstwo. Czytając relację z tego zdarzenia w lokalnych mediach myślałem sobie, że ktoś miał naprawdę dużo szczęścia.
Bohaterski nastolatek bardzo szybko udzielił wywiadu lokalnej telewizji, krótkie relacje znalazły się także na stronach kalisz.naszemiasto.pl i radiomerkury.pl, miał więc swoje pięć minut sławy. Kaliskie władze już chciały oficjalnie podziękować młodemu człowiekowi za heroiczny i odważny czyn. Informacja o zdarzeniu znalazła się także na portalu kalisz112.pl, na którym można znaleźć relacje, zdjęcia z wypadków, pożarów itd. O ile dobrze pamiętam, portal ten zamieścił również wywiad z „bohaterem” (kolega rozmawiał z kolegą, albo „bohater” rozmawiał sam z sobą – któż to wie). Dziwnym trafem wpis ze strony kalisz112.pl zniknął…
Pojawiły się jednak pewne wątpliwości. W komentarzach na stronie kalisz.naszemiasto.pl możemy przeczytać, że „ratujący” i „ratowany” dość dobrze się znają, a ich obecność w jednym miejscu, w tym samym czasie raczej nie była przypadkowa. Komentarze mimo sporej ilości tzw. hejtu czasem zawierają ziarnko prawdy.
Czujna okazała się także kaliska policja. Komuś po prostu „coś” w tej układance nie pasowało. Okazało się, że „tonący” tonął w miejscu, gdzie woda sięga dorosłemu człowiekowi mniej więcej do pasa. Oczywiście i w takiej wodzie można się utpoić. Znalazł się jednak świadek zdarzenia, który słysząc, że ktoś woła pomocy pośpieszył na ratunek, jednak okazało się, że nikt pomocy nie oczekuje, ale po kilkudziesięciu minutach na miejsce nadjechały służby ratunkowe…
Po kilku tygodniach okazało się, że cała ta sytuacja została upozorowana przez trzech nastolatków. „Przypadkiem” wszyscy trzej się znają i redagują portal kalisz112.pl (jeden z nich określa siebie mianem „dziennikarza” portalu calisia.pl) a także stronę na portalu Facebook.com. O całej tej sytuacji możecie poczytać na stronie faktykaliskie.pl.
Pozwoliłem sobie zadać pytanie jednemu z redaktorów portalu kalisz112.pl czy opisana powyżej sytuacja rzeczywiście ich dotoczy, jednak nie otrzymałem odpowiedzi. Mój wpis na ich facebookowej stronie został usunięty, a ja zostałem zablokowany. Mogę się tylko domyślać, że z powodu niewygodnych pytań (dla zainteresowanych – zachowałem wysłane przeze mnie wiadomości).
Bohaterów tej historii czeka teraz sąd, a ja im życzę dotkliwej kary i więcej (dużo więcej) oleju w głowie. Jako pasjonaci ratownictwa i straży pożarnej (tak można wnioskować po stronie, którą prowadzą) powinni zdawać sobie sprawę, do czego mogą prowadzić nieuzasadnione wezwania pogotowia ratunkowego, policji, czy straży pożarnej…
27 września 2013 dnia 10:16
Czego ludzie nie wymyślą ! …na to bym nie wpadła !
29 września 2013 dnia 20:48
Prosze troszke lepiej sie dowiadywac. W sprawe jest tylko zamieszany Łukasz R oraz Sebastian K a Pan juz cały portal posądził. Według mnie portal był bardzo fajny bo można było zobaczyc co sie dzieje w okolicy oraz wiele ciekawych zdjęć. Zarzut został postawiony tylko tym 2 chłopakom a to nic z portalem nei ma wspólnego bo redaktorem jest ktoś inny.
Także następnym razem zanim pan oceni nalezy sie samemu dowiedzec.
29 września 2013 dnia 21:08
Z tego, co mi wiadomo w sprawę zamieszany był również Patryk W., który miał być inspirować to zdarzenie. Patryk W. przedstawił mi się kiedyś, jako „Redaktor Naczelny” portalu Kalisz112 (w razie potrzeby służę źródłem). Zanim powstał ten wpis kontaktowałem się z „Redaktorem Naczelnym” oraz z portalem Kalisz112, jednak nie otrzymałem odpowiedzi. Postanowiono mi jednak utrudnić kontakt banując mnie na facebook.com.
Wcześniej na stronie Kalisz112 oraz na facebook.com była informacja o osobach redagujących ten portal. Aktualnie już tej informacji nie ma. Z portalu zniknęła również sama informacja o zdarzeniu… Przypadek?
Kaliskie media donoszą, że trzy osoby mają mieć postawione zarzuty mają (źródło: http://goo.gl/aTLLyN oraz http://goo.gl/SGv52T). Jeśli zna Pani więcej szczegółów, to chętnie się z nimi zapoznam. A jeśli gdziekolwiek napisałem nieprawdę, to może droga sądowa? 😉
Czy skrót „KMP” mam rozumieć jako Komenda Miejska Policji?
4 października 2013 dnia 21:30
I cisza…?
29 września 2013 dnia 22:15
Ludzie nie mają w ogóle wyobraźni, nie wiedzą ile pieniędzy kosztowała ta ich mistyfikacja.
30 września 2013 dnia 00:44
Prawda jest niewygodna, widać, że Panią kmp w oczy kole 😉
30 września 2013 dnia 08:27
Poziom tego „portalu” był mizerny, inforacje szczątkowe, „kopalnią wiedzy” o zdarzeniach były skanery częstotliwości radiostacji służb ratunkowych. Mieszkam niedaleko szpitala i mógł bym być super informatorem 😉 który pisał by średnio kila razy dziennie: 8:22 karetka alarmowo, tak jak „redaktorzy” pisywali „8:22 straż alarmowo” i to była cała informacja.
30 września 2013 dnia 11:53
to jest ludzka głupota. tego nie ogarniesz.
1 października 2013 dnia 14:21
Ja nawet nie próbuję tego ogarnąć 😉
30 września 2013 dnia 12:32
W kometarzach na rc się ładnie sypią, ktoś już wspomina o podpalaniu traw
4 października 2013 dnia 21:57
Mam nadzieję, że aż tacy głupi to oni nie są…
4 października 2013 dnia 14:05
A po ile lat mają Ci nastolatkowie? Bo jeśli nie są pełnoletni to co najwyżej kuratora dostaną. Jeśli są starsi i był to ich pierwszy taki wyskok to najprawdopodobniej wyrok w zawieszeniu i ewentualnie jakieś prace społeczne. No niestety, tak to wygląda.
4 października 2013 dnia 21:27
Z tego, co mi wiadomo: jeden ma 17 , drugi 19, a trzeci podobno 20 lat. Dokładnych informacji nie posiadam.
23 października 2013 dnia 15:45
Młodzieży chyba ostatnio strasznie się nudzi… Co za pomysły…
26 listopada 2013 dnia 14:21
Przecież naczelny strażak Kalisza jest teraz naczelnym fotografem miasta Kalisza: https://www.facebook.com/Kukiart
26 listopada 2013 dnia 14:25
Hehe, o tym nie słyszałem 😉
6 stycznia 2014 dnia 01:12
No i fotografem portalu calisia.pl 🙂
7 stycznia 2014 dnia 07:26
A calisia.pl o tym wie? 😉
7 stycznia 2014 dnia 22:15
No niby tak, nie kontaktowałam się z nimi, ale ostatnio bardzo afiszował się, że pracuje na tym portalu ;D
9 stycznia 2014 dnia 12:54
Sprawdziłem u źródła.
Jeden z domniemanych „bohaterów” tej historii (domniemanych, bo nie znam jeszcze wyroku sądowego) jest „osobą współpracującą z Calisia.pl”.
20 lutego 2014 dnia 23:43
Wiadomo, „hajs się musi zgadzać” 🙂
Ciekawe, kiedy wyrok zapadnie.
21 lutego 2014 dnia 08:50
Podobno główny „bohater” dostał karę 30 dni ograniczenia wolności (prac społecznych), a pozostali również prace społeczne, ale w mniejszym wymiarze. Piszę „podobno”, ponieważ nie byłem na sprawie, nie widziałem wyroku, opieram się na relacji dobrze poinformowanego znajomego. Niestety nic mi nie wiadomo o ewentualnym pokryciu kosztów akcji ratunkowej. Moim zdaniem ten wyrok jest symboliczny. Uważam, że powinni dostać również karę finansową. Myślę, że np. 10000 zł (od osoby) mogłoby skutecznie ostudzić dalsze zapędy tych „bohaterów”.
21 lutego 2014 dnia 14:43
Moim zdanie ta kara- to nie kara…
Zdecydowanie pokrycie kosztów z nawiązką jeszcze, by głupie pomysły wybić na zawsze z głowy ,,bohaterów” …
21 lutego 2014 dnia 21:23
Postaram się jeszcze zweryfikować tą informację. Co ciekawe, sami „bohaterowie” nic o tym nie piszą 😉
22 lutego 2014 dnia 00:06
Albo się wstydzą albo twierdzą, że wyrok to mały rozgłos dla nich ;D
10 sierpnia 2014 dnia 11:37
Ten 19 latek z Kalisza dostał 30 godzin prac społecznych tak samo jak ten z lisa. Ten z Opatówka okazał się niewinnym ponieważ pozostali przyznali się ze nie miał nic wspólnego. Wiem to od rzecznik policji.