Dla ciekawych, jak wygląda nasza praca – przykładowy dyżur:

19.30 – „zasłabł” – potencjalny poszkodowany słodko spał na chodniku. Spał, bo wypił ok. 1 litra wódki (tak przynajmniej mówił). Wolny kraj, nie? „Przylać takiemu!” – doradzała starsza pani wyglądająca przez okno 🙂 Skończyło się „hotelem” przy Komendzie Miejskiej Policji.

21.30 – „upadł, nie może oddychać, pod wpływem alkoholu” – ktoś wezwał, ale poczekać na pogotowie to już nie był łaskaw. Poszkodowany leżał pod własnym mieszkanie (tak mówili sąsiedzi), gdzie oczywiście nikt nie otwierał. Czy „upadł”, czy miał inną „przygodę” (co bardziej prawdopodobne)? Któż to wie. Skończyło się szpitalem.

22.50 – „rana ręki, silne krwawienie” – wybijanie szyby ręką, to zdecydowanie nie jest dobry pomysł. Nie jest też dobrym pomysłem barykadowanie drzwi (strażacy prędzej, czy później je wyważą), ani stawianie się Policji, czy też niektórym medykom. Kolega Policjant stwierdził, że pierwszy raz słyszał, żeby ktoś, kto wcześniej odpiął pasy, teraz błagał o ich ponowne zapięcie 😉 Po pewnych perypetiach (także podczas transportu), ale skończyło się szpitalem.

00.30 – „pobity” – Wchodzimy przez gustownie wyważone drzwi (sam bym chyba tego lepiej nie zrobił 😉 ), „dobry, co się stało”? „Nic” – odpowiada zakrwawiony, poobijany dżentelmen. „Dziękuję, życzymy zdrowia” (oczywiście skracam i upraszczam sytuację).

04.00 – „pobity” – chyba największy pechowiec tego wieczora. Człowiek chce się iść pobawić, ale ktoś niestety mu w tym przeszkodził. Udało się znaleźć tego „ktosia”, więc istnieje szansa, że poniesie zasłużoną karę. Przy okazji rada: na papierosa zawsze lepiej wyjść z kilkoma znajomymi, niż samemu. Kierunek – szpital.

Wesoło, nie? A niektórzy mimo wszystko lubią tą robotę 🙂

A tak przy okazji, kto pamięta utwór Vanessy Paradis: „Joe le taxi” ? Zwracam uwagę na wymowę tytułu (żule taxi) 😉

Wszystkie opisane przeze mnie zdarzenia są autentyczne. Z oczywistych względów nie podaję personaliów pacjentów, ani dokładnej lokalizacji zdarzenia. Czasem zdarza mi się nadawać pacjentom imiona, które są fikcyjne. Godziny zdarzeń podawane są orientacyjnie.